EGZEMPLARZ AUTORSKI
Dzisiejszy
poranek przyniósł mi niespodziankę. Kurier przywiózł egzemplarz
autorski jednej z moich książek. Najbardziej urzekło mnie to, jak pięknie
wydawnictwo potraktowało okładkę. Przecież narysowałam jej pierwowzór
białą kredką, a efekt wydruku po prostu nie oddaje tego na żywo. To
skromne opowiadanie ma tak naprawdę kilkanaście lat, ale dopiero teraz jest w
sprzedaży drukowanej i trafiło do Biblioteki Narodowej. Serdecznie
dziękuję, szczególnie tym osobom, które już w pierwszym dniu dystrybucji
zamówiły pierwsze egzemplarze! Moja wdzięczność jest tym większa, bo nie sądziłam, że dotrwam do tego momentu.
Pisząc moje pierwsze teksty, około dwadzieścia lat temu, nieśmiało próbowałam swoich sił w pokazywaniu ich innym. Najpierw były to pierwsze wersje opowiadań i fraszek. Zaczęło się to po opuszczeniu katedry filozofii. Po długiej drodze życiowych i zawodowych zawirowań, postanowiłam wreszcie dokończyć to, co kiedyś zaczęłam. Pisałam, ponieważ tak czułam. Nie pisałam, by to sprzedać. Czasem słyszę od bliskich, że gdy piszę, nie wolno wchodzić do tej Nory Dyrektora, bo tam dzieje się jakaś kosmiczna wena. W rzeczywistości było niewiele osób w moim życiu, które wspierało moją ścieżkę. Zdecydowanie była i jest to najbliższa rodzina. Ale z zewnętrznego otoczenia była to tylko jedna osoba, mój były nauczyciel języka polskiego i Dyrektor Szkoły Podstawowej nr 6 w Słupsku, Pan Biliński. Byłam średniakiem, często też nie nadążałam za dyktandami, ogromnie się stresując. Chciałam pisać estetycznie, ale to wymagało powolniejszych ruchów ręki. Mój nauczyciel jako jedyny to rozumiał. Pamiętam szczególnie, gdy pewnego razu zabrał moje wypracowanie do domu. Następnego dnia przyniósł wszystkie wypracowania uczniów do klasy. Pomalował mój nos kredą i rzekł: "Aniu, twoje opowiadanie o długopisie pędzącym w kosmosie każe mi domniemywać, że będziesz kosmicznie pisać". Niosę więc te rozważania w przestrzeń. Zapewne chciałby je usłyszeć. Dziękuję równie kosmicznie.
Kto jeszcze nie ma u siebie opowiadania pt. BĘKART, zapraszam do Księgarni Ridero tutaj.


